wtorek, 27 października 2015

Liebster Blog Award 2015, część druga?





No właśnie - przecież raz już odpowiadałam :o
Ale zostałam nominowana przez jeszcze dwie dziewczyny i stwierdziłam, że napiszę posta, ale połączę ich pytania w jednym i nikogo już nie nominuję.
Niestety, bloguję sobie od niedawna i nie mam tak szerokiej listy "blogowych znajomych".
Poza tym już chyba wszystkie blogi zostały wytypowane, a nie chcę nominować dziewczyn, które były nominowane już po 4 czy 5 razy, bo mija się to z celem!
No więc zaczynajmy :)


Pierwsza była Bella z Pociągu , więc najpierw odpowiem na pytania od niej :

1. Czy ciąża zmieniła coś w Twoim życiu?

W związku z moim młodym wiekiem zmieniła moje życie o 180 stopni. Obróciła je do góry nogami. Na jej rzecz musiałam zrezygnować z imprez, ze szkoły dziennej, z tak naprawdę większości rzeczy, które były dla mnie codziennością. Ale czy żałuję? Nie, nie żałuję. Będę miała najwspanialszego Syna na świecie i myślę, że każdy Jego uśmiech, każdy nowy krok, nowa umiejętność, będą mi wynagradzać, jak to niektórzy mówią - "utraconą młodość".

2. Co w życiu daje Ci największą radość?

Największą radość dają mi spełnione marzenia, ale również małe gesty. Np. uśmiech M, każdy jego buziak w moje czoło, każde "Kocham Cię" (co takim małym gestem nie jest w sumie :D).

3. Twoja ulubiona książka/film?

Ulubiony film to "Czas Surferów" i "3 metry nad niebem", a ulubiona książka to biografia Coco Chanel :)

4. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?

Jak czekałam na Pierwszą Gwiazdkę w Wigilię, gdy byłam małą dziewczynką. Coś cudownego! Nie raz chciałoby się wrócić do tamtych chwil, do braku problemów, do chwil gdy cała rodzina była razem i mogłam się z tego cieszyć, a nie martwić czy zdążę coś zrobić na następny dzień, ech..

5. Jakie są Twoje zalety?

Moje zalety? To raczej trzeba byłoby zapytać ludzi, którymi się otaczam, haha. Ale myślę, że moją główną zaletą jest to, że się nie poddaję, i że jestem ambitna :)

6. Czym jest dla Ciebie prowadzenie bloga?

Chwilą odpoczynku, chwilą tylko dla mnie. I oczywiście wielką radością, gdy piszę i widzę, że spotyka się to z jakimś odzewem. Przez to cieszy mnie każdy komentarz i każde nowe wyświetlenia bloga :) Których jest już prawie 2000, co dla mnie jest naprawdę dużą sumą i cieszę się, że aż tyle osób chciało zajrzeć i poczytać te moje "wypociny" :) DZIĘKUJĘ! 

7. Jak wygląda Twoja rodzina marzeń?

Przede wszystkim pełna miłości i szacunku. Pracujący Tata i wychowująca potomka Mama. Dom jednorodzinny przed którym stoi huśtawka, duży pies pilnujący domu (bo zwierzę to też członek rodziny, nie zapominajmy o tym!). Szczęśliwy, różowy bobas, który zajada się zupką, gdy Tato wraca z pracy i po kolei daje całusa w czoło Mamy i Dziecka. Rodzice, którzy się nie kłócą przy Dziecku i przekazują mu tyle miłości, ile się da!

8. Jeśli wygrałabyś milion, jak rozplanowałabyś jego wydanie?

Kupiłabym dom i mieszkanie. Dom byśmy zamieszkiwali, a mieszkanko by się wynajęło, dopóki Staś by nie dorósł i nie chciał się wyprowadzić. Resztę podzieliłabym na pół - jedną połowę wydawałabym na bieżąco, a drugą ulokowałabym na jakiejś lokacie. Ach, te marzenia! :)

9. Jeśli miałabyś być zwierzęciem, jakie by to było i dlaczego?

Lew. Dlaczego? Bo walczy o swoje i broni swojej rodziny. Drapieżne, ale wspaniałe zwierzęta. No i mają piękne grzywy :D Haha.

10. Jaka piosenka "chodzi za Tobą" w ostatni czas?

Hmm, w związku ze świętami, które już coraz bliżej i tą świąteczną atmosferą, która panuje już w większości sklepów jest to Mariah Carey - All I want for Christmas is You

11. Czy była w Twoim życiu osoba, która wpłynęła na Ciebie w znacznym stopniu?

Była, a nawet były dwie. Mój M i mój dziadek.



No to teraz pytania od drugiej dziewczyny, czyli od Mamusi Lolusia :)

1. Wymień jeden przymiotnik, który określa Cię najlepiej. Dlaczego?

Uparta. Odkąd zaszłam w ciążę, to trochę mniej, ale mimo wszystko bardzo lubię postawić na swoim i nienawidzę odpuszczać. Oczywiście, są sytuacje, w których wiem, że muszę lub po prostu nie chce mi się już męczyć i kłócić (:D) i w nich odpuszczam, ale bardzo tego nie lubię.

2. Gdybym miała wybrać zwierzę, do którego jestem podobna, wybrałabym..

Lwa, gdyż tak jak pisałam wyżej - walczy o swoje, broni swojej rodziny i nigdy się nie poddaje.

3. Komedia romantyczna czy horror? Uzasadnij, proszę.

Komedia romantyczna. Zdecydowanie. Po prostu, najzwyczajniej w świecie - boję się horrorów i jak się ich naoglądam to mam problemy ze snem, bo :
a) nie mogę zasnąć
lub
b) śnią mi się koszmary.
Taka moja natura najwidoczniej :D

4. Wybierasz sobie prezent na urodziny. Co to jest?

Kwiaty lub kosmetyki. Coś mam z kobiety :) Ale najlepszy prezent urodzinowy dostanę na urodziny w 2016 roku - "dostanę" Syna :)

5. Ulubiona pora roku?

Wiosna, ponieważ wszystko robi się wtedy kolorowe i budzi się do życia. Coś pięknego, że możemy obserwować takie cuda! 

6. Ulubiona przyprawa?

Curry.

7. Jaki zawód aktualnie wykonujesz?

Aktualnie jestem uczennicą i przygotowuję się do swojego zawodu na całe życie, czyli do bycia Mamą.

8. Wybierasz się w podróż życia. Wymień 5 rzeczy, które znajdą się w Twoim bagażu.

Telefon, laptop z Internetem, dobra książka, mój M i mój Syn (tak, wiem, dwie ostatnie pozycje to nie rzeczy, a ludzie, ale nie wyobrażam sobie podróży życia bez nich :)).

9. Pies czy kot? Dlaczego?

Pół na pół. Pies, ponieważ szybko przywiązuje się do właściciela, kocha go całym sobą i jest bardzo towarzyski. A kot dlatego, że ma podobny charakter do mojego.

10. Najbardziej egzotyczna potrawa jaką jadłaś?

Oj, teraz to sobie nie przypomnę!

11. Czy ciąża Cię zmieniła?

Czy ciąża mnie zmieniła? Bardzo. Jestem bardziej pogodna, optymistycznie nastawiona do wszystkiego. Coś co kiedyś wydawało mi się niemożliwe, dziś jestem w stanie spełnić. Jestem trochę mniej uparta odkąd zaszłam w ciążę. Myślę, że mogłabym wymieniać i wymieniać tych zmian, ale te to są takie główne, które widać "gołym okiem" :)


Dziękuję Dziewczyny za nominację! 
Do następnego posta! 



zdjęcie zapożyczone ze strony www.ksiazkizesmakiem.com

26 komentarzy:

  1. Ambicja jako zaleta niestety nie przez większość ludzi może być odbierana pozytywnie. Wiem bo sama jestem ambitna i często mi się dostaje za to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, ale nie interesuje mnie to. Najważniejsze, ze ja uważam ja za zaletę :)

      Usuń
  2. Kochana, jeśli mogę spytać - ile masz lat? Ja też jestem młodą mamą, też zrezygnowałam ze szkoły dziennej (drugi rok studiów) ale to była moja świadoma decyzja, już od roku czytałam sobie mamine gazetki, a w blibio uniwersyteckiej opórcz lektur wypożyczałam książki o psychologii dziecięcej :) Myślę, że młoda mama to same zalety, odchowamy dzieci, a potem będzie my z nimi jeździły na imprezy haha ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja z moim na pewno, bo ja jestem baaaardzo młodą mamą. Mam zaledwie 17 lat, termin mam zaplanowany na 2 tyg przed 18-tymi urodzinami :) ale mimo wieku uważam, że będę dobrą mamą. I nikt mi nie wmówi, że nastoletnia mama to patologia, nieupilnowany bachor (bo z takim określeniem również się spotkałam :/) lub że "zrobiła sobie dziecko dla szpanu, bo koleżanki też mają". To czy jest się dobrą matką nie zależy od wieku, a od tego co kobieta/dziewczyna ma w głowie, jak zajmuje się dzieckiem, jak je traktuje. Spotkałam cudowne nastoletnie matki i okropne dorosłe kobiety, które nie potrafią szanować swoich dzieci, ich zainteresowań itp.

      Usuń
    2. i rewelacja za Twoje podejscie! bedziesz napewno dobra matka! nie martw się o wiek, serio, jeszcze Ci nawet zazdroszcze bo ja marttwie się czy zdąże przed 30stka sobie drugie zrobic haha :P

      Usuń
    3. Haha, na pewno dacie radę :D
      będę, muszę!

      Usuń
    4. Myślę, że to jest tak, że jak kobieta ma stałą pracę i już dłużej żyje na tym swiecie, więc zdążyła je uporządkować i od lat wygląda tak samo, trudniej jej się przestawić by być całkowicie oddaną dziecku. Owszem, kocha je najbardziej na świecie, ale przeszkadza jej, bo zawsze dom był wysprzątany, bo zawsze był duży smaczny obiad, bo były wizyty u kosmetyczki, bo regularnie biegała etc. A my, młode mamuśki nie zdążyłyśmy się wcześniej ustabilizować, a naście lat to czas dynamicznych zmian, więc to po prostu jedna zmiana więcej. Jesteśmy do tego jeszcze po środku między dojrzałą dorosłością a dzieciństwem, więc pamiętamy lepiej swoje uczucia jako dziecko. Dzięki temu łatwiej nam się postawić w jego sytuacji i zareagować tak, jak my byśmy chciały być potraktowane. No i młode pokolenie zrywa ze złymi tradycjami, jest bardziej oczytane i zaznajomione z potrzebami niemowląt - kiedyś nie było tak wielu publikacji, badań, więc mamom było trudniej zdobyć rzetelną wiedzę, a faszerowane były zewsząd zabobonami - nie spaceruj z nieochrzczonym dzieckiem, nie zatrzymuj się przy obcych ludziach żeby mogli zachwycić się dzidziusiem, bo go OCIOTUJĄ xD hah, cokolwiek to znaczy i inne ;)

      Usuń
    5. Myślę bardzo podobnie ;) te zabobony to chyba najgorsze co mogły robić nasze prababcie i niektóre babcie (piszę "niektóre", ponieważ moje babcie raczej już w takie zabobony nie wierzyły, więc ich dalej nie przekazywały ;)).

      Usuń
  3. Bardzo pozytywne odpowiedzi.
    Myślę, że dziecko to dużo wyrzeczeń, ale radość z niego, każdego postępu, uśmiechu rekompensuje wszystko.
    Podoba mi się niesamowicie Twój szacunek do zwierząt: ja też kudłacze traktuję jak członków rodziny, staram się okazać im szacunek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należy im się w końcu - bo kto jak nie oni skoczyliby za nami w ogień? W końcu są to najlepsi przyjaciele człowieka - nigdy nie opuszczą! :) Ja niestety na razie zwierzaka mieć nie mogę - po pierwsze ze względu na mamę, która zwierzęcia w domu nie chce, a po drugie nie widzi mi się szczenię z małym dzieciątkiem w domu.. Ale na pewno jak Staś się urodzi i trochę podrośnie, to zdecyduję się na jakiegoś małego pieska :) A kiedyś, jak już będę mieszkać w swoim wymarzonym domku, to będę miała jeszcze owczarka (mój M sobie wymarzył ;)) i bernardyna, o którym zaś marzę ja ;)

      Usuń
  4. Dziękuję za odpowiedzi. Jeśli chodzi o pytanie nr 3, to mam tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, straszna ta cecha jest, bo czasem znajomi polecają mi jakiś dobry film, a okazuje się, że to horror i niestety nie obejrzę. Wolę jednak ominąć świetną produkcję, aniżeli później nie spać po nocach i męczyć się psychicznie, i fizycznie :D

      Usuń
  5. bardzo fajny blog :) pozwolisz że będę częściej Cię odwedzać i oczywiście zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Cieszę się, że komuś podoba się to co piszę i z otwartymi "ramionami" przyjmuję nowych czytelników, więc zapraszam! I oczywiście zajrzę do Ciebie :)

      Usuń
  6. Fajny blog :) http://moresik123.blogspot.com zapraszam do mnie nowy post ! :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie! Fajnie dowiedzieć się czegoś więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja horrorów nie oglądam, a wiosna naprawdę ma w sobie coś wyjątkowego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło było Cie lepiej poznać.
    :) uśmiałąm się z piosnek, która za Tobą chodzi, jakoś nic świątecznego jeszcze mi do głowy nie przychodzi, ale fakt, ze wszędzie już święta;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie gdzie nie pójdę, to świąteczny klimat. Dobrze, że nie puszczają jeszcze kolęd w sklepach :D

      Usuń
  10. Książka o Coco też jest jedną z moich ulubionych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A która dokładnie? Bo tych biografii było chyba z 3, ja zapomniałam się w poście sprecyzować, haha ;)

      Usuń